wtorek, 13 stycznia 2015

Fixer KOBO


Kochani dziś przychodzimy do was z kolejną recenzją. Tym razem padło na Make up Fixer Spray firmy KOBO, czyli krótko mówiąc sprej, którego zadaniem jest utrwalenie makijażu. Możliwe, że nie sprawdzi się na co dzień jednak na wszelkie imprezy będzie idealny. 
Z tym też zamiarem go kupiłam. Zapłaciłam za niego około 20 zł. Znajdziecie go w każdej Naturze.



Jak wyżej widzicie producent obiecuje nam trwały makijaż dzięki niewidzialnej powłoce, którą tworzy fixer. Rzeczywiście bardzo dobrze utrwala. Używałam go na każde większe wyjście i nigdy nie martwiłam się o swój wygląd. Oczywiście musiałam się przypudrować i poprawić szminkę, jednak pozostałe kosmetyki pozostały nawet nienaruszone. 
Po powrocie do domu wyglądałam prawie tak samo jak przed wyjściem.



Sposób użycia jest bardzo prosty. Zamykamy nasze pięknie pomalowane oczy i pryskamy. Ten proces, można porównać do pryskania twarzy lakierem do włosów. 
Fixer ma zapach ostry i duszący. Prawie zawsze po jego użyciu zaczynają  łzawić mi oczy.



Spraj ma pojemność 150 ml. Gdy używamy go tylko na "wielkie" wyjścia wystarczy 
nam na bardzo długo. 

Zalety:
+ dostępność;
+ cena;
+ wydajność;
+ utrwalenie makijażu.
Wady:
- zapach;
- łzawienie oczu.



Z zakupu jestem bardzo zadowolona. Nie wyobrażam sobie zrobienia makijażu bez tego cuda gdy potrzebuję nienagannego wyglądu przez cały dzień/noc. Właśnie teraz mamy czas karnawału, może warto wybrać się do Natury na małe zakupy i wrzucić do koszyka ten produkt? 
Co o nim sądzicie? 


Pozdrawiamy,
Werka&Pati

niedziela, 11 stycznia 2015

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy





Witajcie kochani!
Dzisiaj przychodzimy do was z kilkoma zdjęciami.
Jak wiecie wczoraj odbyła się Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, w której my również wzięłyśmy udział. Zebrałyśmy 662 zł z groszami. Nasze miasto ponad 30 tyś.
Oto zdjęcia z WOŚP-U:

Nasza puszka


Jedno z serduszek


Przerwa na pizze i sprawdzenie co nowego na blogu

Za mundurem panny sznurem...

Pod koniec dnia wybrałyśmy się na występ grup tanecznych 
ze Studia Tańca "Swag" Ogli Nitkowskiej-Brejnak.




Wiemy, że nie jest ich dużo, ale nie miałyśmy po prostu czasu i głowy by je robić. 
Troszkę zmarzłyśmy, jednak ten dzień zapamiętamy na długo. Nie było minuty, 
w której byśmy się nie śmiały. Starałyśmy się też nieść radość mówiąc każdej napotkanej osobie "Dzień dobry, życzymy miłego dnia". Niby nic, a wywoływało uśmiech na twarzach obcych osób i naszych. Tak niewiele trzeba by sprawić aby nasz świat był lepszy. 
Może wy uśmiechniecie się do obcej osoby, a ten mały gest wywoła u niej uśmiech 
przez cały dzień. Warto się nad tym zastanowić.
Wy też braliście udział w akcji? Jeśli tak to ile  udało  się wam zebrać ?
'
Pozdrawiamy
Werka&Pati