sobota, 10 stycznia 2015

The Balm Balm Jovi


Kochani dziś przychodzę do was z recenzją paletki The Balm Balm Jovi, która była 
na mojej Wishliście 2014 roku. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam ją na youtubie odrazu powiedziałam, że muszę ją mieć. Werka świadkiem.

Zanim jednak przejdziemy do recenzji chciałybyśmy wam ogromnie podziękować. 10.01.2015 roku około godziny 22.00 odwiedziło nas 201 osób! Kochani naprawdę dziękujemy!

Paletkę zamówiłam przez internet. Zapłaciłam za nią 135 zł, w Douglasie widziałam ją za 180 zł więc warto poszukać promocji.
Na pierwszy rzut oka widać porządne tekturowe wykonanie. 
Na stronie producenta czytamy:
"Ta paleta ma wszystko czego potrzebujesz, by być w centrum uwagi. Posiada 12 cieni, które na pewno są wysokiej jakości. Wszystkie cienie mogą być używane na sucho lub  mokro więc - "live and wet/dry"... to zależy od Ciebie! Rozświetlacz i róż sprawią, że z pewnością będziesz wyglądać jakbyś występował na scenie. Zsynchronizuj swój wygląd z "Milly" i "Vanilly", dwoma dołączonymi pomadkami lub różami w kremie. Balm Jovi jest kompaktowy, ale zawiera wszystko czego potrzebujesz w podróży".

Paletka rzeczywiście jest mała. Mniejsza niż zeszyt A5, więc doskonale sprawdzi się podczas wyjazdów. 




Zawiera 12 dobrze napigmentowanych cieni. Wszystkie mają miękką konsystencje, ładnie rozprowadzają się na powiece, nie osypują się, wspaniale się blendują i nie znikają podczas rozcierania.
Zostały one podzielone na 3 kategorie.

HEAVY METAL

Metal-Ica jest cieniem z drobinkami w srebrnym kolorze.
Iron Maid-in to cień z drobinkami w kolorze złota.
Lead Zeppelin jest to cień w odcieniu butelkowej zieleni z fioletowo-złotymi drobinkami.
Alice Copper to przepiękny śliwkowy cień z purpurowymi drobinkami.

CLASSICAL



Adagio to cień w kolorze naszej skóry, tak zwany nude, wspaniale sprawdzi się do zmatowienia łuku brwiowego. 
Allegro jest cieniem w kolorze ciepłego brązu, powiedzmy kawy z mlekiem
Moderato jest cieniem brązowym z delikatną fioletową poświatą.
Presto jest cieniem w kolorze pięknego głębokiego brązu.

ALTERNATIVE


Blink 1982 to brązowy cień ze złoto różowymi drobinkami.
The Stroke jest moim ulubionym cieniem, czarny z niebieskimi drobinkami.
Rem to brudny fiolet z niewielką ilością purpurowych drobinek. 
Third Eye Blinded jest cieniem w kolorze zgaszonego różu, ma delikatne srebrne drobinki.

W paletce znajdziemy również miniaturkę znanego wszystkim rozświetlacza Mery-Lou Manizer.



Obok Mary znajduje się piękny różowy róż do policzków. 



Dopełnieniem całej paletki są dwa produkty do ust lub róże w kremie.




Milly jest z pewnością kolorem na dzień w kolorze zgaszonego różu.
Vanilly jest kolorem dla odważniejszych dziewczyn. Dzięki niej możemy mieć piękne czerwone usta.

Paletka posiada też spore lusterko w kształcie serca, w którym bez problemu możemy się umalować.

Znajdziemy również 4 przykładowe makijaże.

Na odwrocie mamy zdjęcia i nazwy poszczególnych produktów.

Zalety:
+ cena (135 złoty za tyle produktów świetnej jakości to dla mnie niska cena),
+ porządnie wykonane opakowanie,
+ dostępność (znajdziemy ją w większości drogerii internetowych i w Douglasie),
+ jakoś produktów,
+ grafika (musicie mi przyznać, że ta paletka jest po prostu piękna),
+ poręczność.
Wady:
brak.
Serdecznie polecam wam jej zakup. Jaka jest wasza opinia? Posiadacie ją? 
Czy chciałybyście ją mieć? 
Pozdrawiam,
Pati




8 komentarzy:

  1. Pierwszy raz o niej słyszę, i teraz będę miała problem na co się zdecydować UD2 czy tą paletkę :)
    http://autre-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. UD też mnie kusi, ale jednak wygrało zauroczenie do tej ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam takie zabawne paletki, te nazwy poszczególnych cieni potrafią skraść serce :))) Niemniej dla mnie byłby to kiepski wybór, bo zdecydowanie nie czuję się dobrze w tak ciemnych kolorach (jestem typową nudziarą ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem wystarczy zrobić kreskę w ciemnym kolorze (granat, butelkowa zieleń) i makijaż wygląda ciekawiej, a nie jest "nudny" :) Nie jesteś nudziarą tylko czujesz się dobrze w naturalnych odcieniach, to przecież nic złego ;)

      Usuń
  3. Wygląda znakomicie :) A nazwy cieni - jako miłośniczka metalu - przepadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podobają mi się te najbardziej matowe cienie :)

    http://sapphireblog1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matowe cienie idealnie sprawdzają się w makijażu dziennym :)

      Usuń